Pogoda wciąż nie rozpieszcza, ciężko zacząć sezon jak jest zimno i ciągle pada 😐

Po długich latach spędzonych na dobrej Hondzie CBF 600 przyszedł czas na zmiany. Tym razem coś ze stajni BMW, czyli F 800 GT. 

Moto zupełnie inne niż CBF, silnik V2 pracuje tak bardzo inaczej, jednak miło dla ucha 🙂 

Zakupiłem w kwietniu, 300 km od Szczecina, podróż powrotna na kołach, była bardzo męcząca. Niestety pogoda zawiodła kompletnie. 10 stopni i deszcz przez większość trasy, ostatnie 50 km już po zmroku. Ciężko się jedzie nie znając za dobrze motocykla, nie wiedząc na co sobie można pozwolić po mokrej i śliskiej nawierzchni. Koniec końców dojechałem i mogę się zacząć cieszyć z nowego nabytku! 

Zmiana z 600 na 800 pozornie nie jest zbyt mocno odczuwalna, podobne osiągi, podobne prędkości. Za to dużo więcej dzieje się pod “maską” zupełnie inny typ silnika, dużo elektroniki (BMW ma i kontrolę trakcji, i automatyczną regulację zawieszania) sam ABS działa też zupełnie inaczej. Czuć jak bardzo technika poszła do przodu, jakby nie patrzeć Honda jest z 2006 a BMW z 2015 roku… W zestawie mam 3 kufry, grzane manetki, teraz dłuższe trasy będą znacznie wygodniejsze 🙂 

Niech no tylko pogoda się w końcu poprawi! 

Powiązane wpisy