Nowe moto, trzeba je trochę rozjeździć. Niestety pogoda nie pomaga w żadnym wypadku 🙁
Wciąż jest zimno, albo pada, albo zimno i pada jednocześnie. Ciężko w takich warunkach się wczuć w motocykl.
Jak tylko pojawi się trochę lepsza pogoda i akurat jest to dzień wolny od pracy, to korzystam i nawijam kolejne kilometry.
W czwartek po południu wybrałem się do skansenu kolejowego w Lubianie. Jest to mała miejscowość, niedaleko Choszczna. Lokalnymi drogami dojeżdża się do Lubiany, a dokładnie kawałek obok, warto więc spojrzeć na mapę. Sam skansen nie jest może zbyt duży, za to bardzo ładnie urządzony. Budynek stacji został odrestaurowany, eksponaty dumnie stoją. Brakuje mi tablic z opisami zabytków. Przez skansen prowadzi droga rowerowa. Polecam ten krótki film:
https://www.youtube.com/watch?v=-v03BL9Ftr8
Sam zapis trasy:
W niedzielę, znów zaświeciło słońce, ciężko było nie skorzystać, więc wybrałem się na krótką przejażdżkę po Niemczech.
Odwiedziłem małe jeziorko w lesie, Loecknitz i prawie dojechałem do Schwedt a na powrocie wpadłem na chwilę do Gartz. Jazda po niemieckich bocznych drogach to sama przyjemność, zwykle ruch jest mały a nawierzchnia w dobrym stanie. Jedzie się spokojnie, kontemplując widoki, nie spiesząc się za bardzo.
I sam zapis trasy: